Niejednokrotnie pragnienie „metamorfozy zachowań” drugiej osoby może nam spędzać sen z powiek. Niestety wiele par nie potrafi wprowadzać skutecznie zmian w swoich związkach. Często kończy się to niepowodzeniem, ponieważ pomimo dobrych intencji, druga osoba ma nieodparte wrażenie, iż MUSI się zmienić. I tu pojawia się problem. Nikt nie lubi być zmieniany na siłę – zwłaszcza przez kogoś innego – wliczając w to ukochaną drugą osobę.
Powszechne błędy, które niszczą relację
Zadziwiające jest to, że do dzisiaj „pokutuje” przekonanie:
„Zmień się i WTEDY nasz związek będzie wyglądał tak jak powinien”
Niestety ludzie błędnie postrzegają, że wystarczy iż partner/partnerka przestanie robić jakąś konkretną rzecz i jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkie sprawy się naprawią. Rzeczywistość tak nie wygląda. Sytuacje nie są czarno – białe, jasne i przejrzyste, choć często tak nam się wydaje. W trakcie pracy na sesjach z parami wychodzą różnego rodzaju inne rzeczy, których ludzie wcześniej nie brali pod uwagę albo nie byli ich świadomi.
Tak naprawdę nie ma najmniejszego sensu próbować zmienić kogoś na siłę. Na „dzień dobry” taka osoba stawia opór pomimo, że partner/partnerka ma najlepsze intencje i chce dobra drugiej strony. Najczęściej kończy się to kłótniami, bo ten kto ma wprowadzić pożądaną zmianę widzi i odczuwa wyłącznie presję i zniechęcenie. Może także myśleć:
„Czy on/ona już mnie nie akceptuje? A może mnie już nie kocha?!”
Takie myślenie jest jednak za bardzo zero-jedynkowe i jednowymiarowe. Owszem, niejednokrotnie mamy wrażenie, że ktoś chce zmienić w nas dosłownie wszystko i nie dopuszczamy do siebie myśli, że tak naprawdę chodzi dość często o coś… naprawdę niewielkiego.
Jest to powszechny problem, który się nazywa:
„Od skrajności do skrajności”
Kobieta na przykład mówi:
„Pomagaj mi więcej w domu”
Mężczyzna odpowiada:
„Przecież tyram jak wół. Nie mogę odpocząć we własnym domu?! „
Nie chodzi tu przecież o to, że facet nie ma prawa zrelaksowania się. Błędem jest także myślenie, że jemu należy się tylko i wyłącznie odpoczynek i nie kiwnie palcem, aby COKOLWIEK zrobić w domu. Krótko mówiąc:
„Skrajności nie są niczym dobrym dla relacji”
Obserwując własny związek oraz pracując z parami na sesjach, szczególnie ważne jest, aby nauczyć się, że druga osoba jest nam potrzebna żebyśmy mogli wzrastać. Pracować nad swoimi wadami, ale jednocześnie mieć przekonanie, że stoi obok nas ktoś gotowy nas zawsze wspierać, a nie tylko grozić palcem, krzyczeć i nieustannie wymagać.
Takie podejście zdaje egzamin, bo wtedy wiemy, że robimy coś dla dobra naszego związku, a nie tylko dlatego, bo druga osoba ma takie „widzimisię” i jakiś tam kaprys.
O co tak naprawę chodzi w zmianie?
W teorii jest to proste. Gorzej w praktyce. Kluczem jest zrozumienie siebie nawzajem na różnych płaszczyznach. To swoisty mix akceptacji i wymagań. Takich postaw bardzo ludziom brakuje oraz wiedzy jak to robić. Jest to szczególnie potrzebne, aby dana osoba wciąż czuła się akceptowana, ale miała także przeświadczenie, że warto nad zmianą popracować.
Należy mocno zadbać o rozwój naszych kompetencji. Co mam na myśli? Jeżeli jest np. mężczyzna, który mało mówi o uczuciach i nie okazuje ich zbyt dużo w stosunku do własnej żony, to nie chodzi o sytuacje, aby od teraz był super wylewny. Warto robić małe kroki do przodu. Tzw. buziak i przytulas nie musi przecież być czymś ponad jego siły. Nie musi on także tego robić „co chwilę”. Wszak nie chodzi również, żeby non – stop przytulał swoją kobietę. Te drobne gesty i ich częstotliwość, która odpowiada obojgu partnerom jest jednym z kluczy, aby efektywnie wprowadzać pożądane zmiany.
Podsumowanie
Potrzeby zmiany w związku powinni dostrzegać oboje partnerzy. Należy przy tym wykazywać troskę i empatię, ale przede wszystkim ufać sobie w głębokim przeświadczeniu, że zawsze chcemy dobra drugiej osoby. Drugą ogromnie ważną sprawą jest, aby odpowiednio się w tym wszystkim komunikować. Nie tylko chodzi o słowa, ale o szeroko pojętą mowę ciała jak gesty, ton głosu czy mimikę twarzy.
Połączenie tych elementów okazuje się niełatwe, ponieważ szczególną rolę mogą odgrywać różnice między partnerami. Jednak osobiście jestem gorącym zwolennikiem teorii, że wspomniane różnice mają ludzi łączyć, a nie dzielić.
Zamiast się „domyślać” – porozmawiaj. Mam dla Ciebie listę 14 pytań. One otwierają oczy na wiele rzeczy. Odpowiedzi na nie sprawiają, że dowiadujemy się o sobie konkretów. To sprawia, iż lepiej się rozumiemy i dogadujemy.
Lista jest do pobrania ZA DARMO. Kliknij w link poniżej: