Jak się kłócić, by kłótnia była konstruktywna?

Konstruktywna kłótnia?

Czy istnieje w ogóle takie pojęcie?
Czy jest to możliwe?
Kiedy wybucha awantura i górę biorę emocje stwierdzenie „dobra kłótnia” czy „kłótnia z klasą” wydają się pojęciami z zupełnie innej planety.
Jak zatem sprawić, aby kłótnia nie przynosiła spustoszenia w związku, a mogła być źródłem… no właśnie… Czego?

Zobacz więcej niż zwykle

Wszystko zależy od nas samych. Warto zastanowić się, co dobrego przynosi kłótnia w naszych relacjach. Z mojej perspektywy jest dobrym źródłem informacji, o tym co się dzieje, co jest ważne oraz przed jakimi wyzwaniami stoi relacja. Przyznam szczerze, że rzadko kłócę się z żoną, ale jeśli już dochodzi do sprzeczki, to zawsze po niej zastanawiam się, co mogę z tej sytuacji wartościowego wyciągnąć. Staram się wyciszyć się i zastanawiam nad całą sytuacją. To mi pomaga. Jest to mój osobisty przykład, ale nie ma żadnej super metody dla wszystkich, ponieważ każdy związek jest inny i każdy z nas ma inną osobowość, uczucia, historię osobistą, wartości i przekonania. Warto aktywnie szukać metod i sposobów na to, aby z kłótni można było wyciągać wnioski.

Praktyka

Według terapeutów dość częstym zjawiskiem jest sytuacja, że jedna osoba oczekuje, że jak ta druga się zmieni, to wtedy będzie po problemie. Jest to trudne, ponieważ nie wszystko jest takie oczywiste i nikt nie lubi być przez nikogo zmieniany. Co zatem robić by dobrze się kłócić, a czego nie warto robić?

Konkrety

Warto stawiać granice, nie tylko drugiej połówce, ale samemu sobie. Zdarzają się sytuacje, że gdy zaczyna się sprzeczka, to możemy np. o czymś pomyśleć, ale tego nie powiemy. Co prawda nie byłoby to obraźliwe dla partnera/partnerki, ale w nas samych włącza się światło ostrzegawcze, że przekraczamy swoje granice.
Istotna w kłótniach jest uważność. To prawda, że trudno o nią, gdy jesteśmy w negatywnych emocjach, ale jeśli będziemy mieli choć trochę uwagi, na to co robimy i mówimy, to można zauważać pewne mechanizmy i następnie bliżej im się przyjrzeć. Na przykład zamiast krytykować zachowanie, krytykujemy osobę, a ta niekoniecznie przyzna się do błędu, lecz zamiast tego zacznie się bronić lub kontratakować.

A może by tak wystrzegać się kłótni?

Samo unikanie konfliktów nie jest dobrym wyjściem, bo negatywne emocje są nadal w nas i pojawiają się jako napięcie. Niektóre pary celowo robią wszystko, żeby się nie wdać w sprzeczkę, ale to zamiatanie problemu pod dywan, bo wtedy dany problem pozostaje nie przepracowany.

Drugą stroną medalu, jest postawa „nie będę się o to kłócić – nie obchodzi mnie to”

Tutaj druga osoba może się poczuć odrzucona, bo partner/partnerka nie bierze pod uwagę tego co jest dla niej/niego ważne.

Słowa, które często ranią

Używanie stwierdzeń „ty zawsze”, „ty nigdy” również nie jest dobrym rozwiązaniem.
Pamięć bywa wybiórcza i często pamiętamy bardziej złe zachowania niż te dobre. Im głośniej krzyczymy, tym mniej siebie słuchamy, a gdy nie słuchamy, to ciężko o jakiekolwiek wnioski. Wtedy też nie bierzemy pod uwagę potrzeb drugiej osoby i naruszamy jej przestrzeń.

Taka prawda w relacjach między kobietą i mężczyzną

Kłótnie były, są i będą, ponieważ wynikają z różnic, które są między ludźmi. By móc się konstruktywnie kłócić niezbędne jest rozwijanie asertywności, poznawanie samego siebie i drugiej osoby, rozwijanie umiejętności komunikacji i czytania między wierszami, by umieć zobaczyć, czego być może druga osoba nie wypowiada, a co tak naprawdę ma w intencji. Stosowanie różnego rodzaju technik ma sens tylko wtedy, jeśli się pozna mechanizm działania i daną technikę zrozumie – jej korzyści, ale też i zagrożenia.